W drugim swoim meczu w klasie B zwyciężamy drużynę z Lubatowej na jej terenie 3-2 i zdobywamy 3 punkty. Zwycięstwo bardzo cieszy, tym bardziej że było wywalczone w pocie czoła a nasza drużyna pokazała po raz kolejny charakter. Dwukrotnie traciliśmy prowadzenie, by na każdą bramkę gospodarzy odpowiadać kolejnym trafieniem. Ogólnie spotkanie było bardzo ciekawym i emocjonującym widowiskiem które do ostatniej minuty trzymało w napięciu. Tym razem Trener Dyrak miał większą liczbę zawodników do dyspozycji, co bardzo cieszy i miejmy nadzieję że tak będzie zawsze. W porównaniu do ostatniego meczu w wyjściowej jedenastce zaszły 2 zmiany. Za kontuzjowanego Arkadiusza Lubasa zagrał Marcin Dąbrowski, zaś między słupkami stanął Tomasz Osip w miejsce nie obecnego Łukasza Wielgosa.
Początek pierwszej części gry to głównie gra w środkowej części boiska, gdzie można było za obserwować sporo nerwowości i nie dokładności w obu zespołach. Gospodarze jednak częściej gościli na naszej części, lecz nic z tego nie wynikało. Po kilku minutach to my dochodzimy do głosu w krótkim czasie mamy 2 rzuty wolne, lecz one jeszcze nie przynoszą nam prowadzenia. Później doskonałą okazję zmarnował Witold Drewniak, który przestrzelił nad poprzeczką. To wzburzyło miejscowych którzy równie poważnie zagrozili naszej bramce. W 35 minucie mamy rzut rożny, doskonale dośrodkował Dominik Wielgos a najwyżej wyskoczył Marcin Dąbrowski i wychodzimy na prowadzenie. W dalszym ciągu mecz się wyrównał, ale wszystko było pod kontrolą. Na przerwę schodzimy z 1 bramkową zaliczką.
W drugiej połowie padło 4 trafienia, najpierw zanotowaliśmy nie potrzebną stratę przy wyprowadzeniu piłki co spowodowało, że podopieczni trenera Zimy doprowadzili do remisu. Ta bramka podziałała jeszcze bardziej mobilizująco na miejscowych którzy mocno naciskali. Lecz nasz zespół przetrzymał ten trudny moment i zadał kolejny cios. Nasz kapitan Kamil Barć poszedł do końca za akcją na lewym skrzydle wykorzystał błąd defensora Lubatowej i doskonale dograł wzdłuż bramki a tam już czekał ”Szewa” Który wyprowadza nas na prowadzenie 1-2. W ten czas Lubatowa postanowiła znów poszukać swojego trafienia. Prostymi środkami dostawali się pod naszą bramkę. Po jednym takim zagraniu skrzydłowy dograł do wbiegającego napastnika który po mimo interwencji naszej obrony zdobywa wyrównanie strzałem w przeciwległy róg bramki 2-2. No a skoro udało się 2 razy wyjść na prowadzenie to dlaczego znów tego nie spróbować?? Po ładnej akcji wspomniany Pilecki strzela lecz bramkarz paruje piłkę do boku do której dopada nasz Trener Wojciech Dyrak który chwilę wcześniej pojawił się na placu gry, i strzałem z ostrego kąta w długi róg daje nam 3 trafienie. Gospodarze próbowali jeszcze coś zdziałać lecz na szczęście dla nas nie zdołali doprowadzić znów do remisu. Wygrywamy na trudnym terenie 2-3 i punkty jadą do Wesołej. Brawo Panowie za walkę!!! Warto odnotować że zawody były bardzo dobrze prowadzone przez sędziów. Co wcale nie jest zawsze spotykane.