VI kolejka, 6 zwycięstwo, tym razem z „Jasiołka” Świerzowa Polska. Spotkanie rozpoczęło się minutą ciszy ku pamięci naszego wiernego kibice śp. Stanisława Czenczka. Do wyjściowego składu powrócił Arkadiusz Lubas, który miał drobny uraz oraz na boku obrony zagrał Damian Łukasiewicz.
Pierwsze 45min to zdecydowanie lepsza gra gości którzy grali z przysłowiowej „klepy” i zdobywali teren, co chwilę nękając naszą defensywę i golkipera. Lecz na prowadzenie już w 7 min to my pierwsi wyszliśmy, Witold Drewniak przejął w środku piłkę , podciągnął w stronę bramki gości i uderzył w długi róg. Futbolówka po ręce bramkarza wpadła do siatki. Przyjezdni ambitnie walczyli o wyrównanie, mieli przewagę, dużo strzelali ale najczęściej niecelnie lub ich próby kończyły się w rękach Łukasza Wielgosa, raz trafili w poprzeczkę. Nasz zespól nie grał ładnie dla oka ale najważniejsze, że skutecznie. Około 30min mamy rzut rożny, jeden z przyjezdnych zagrywa ręką w polu karnym , sędzia dyktuje rzut karny którego na bramkę zamienia Witek. To trafienie nieco ostudziło zapędy „Jasiołki” . Choć obraz gry nie do końca odzwierciedlał wynik to na przerwę schodzimy z dwubramkową zaliczką.
Druga połowa była bardziej wyrównana, gdzie goście szukali kontaktowej bramki a my 3 trafienia. Nasz zespół w tej części zagrał lepiej niż w pierwszej, więcej mieliśmy z gry. Częściej zagrażaliśmy bramce Świerzowej marnując kilka dogodnych okazji. Rywale również mieli swoje. W 75 min Pilecki zagrywa prostopadle za linię obrony, do piłki dopada Kamil Barć i pakuje ją w krótki róg bramki 3-0. I gdy wydawało się, iż wreszcie zagramy na „O” z tyłu, goście natychmiast odpowiadają , zawodnik z 10 pokusił się o fenomenalny strzał z 40m. Piłka odbiła się od poprzeczki, następnie w bramce i wyszła w pole gry. Ale do końca meczu kontrolujemy wynik spotkania i dokładamy jeszcze jedno trafienie. Ładnie rozegrany rzut wolny z 24m kończy niezawodny tego dnia Witold Drewniak strzelając obok muru w długi róg. Pokonujemy 4-1 naprawdę dobrze dysponowanego rywala, który dla oka na pewno grał ładniej, lecz nieskutecznie. Wiadome że punkty się otrzymuje za zwycięstwa a nie za piękną grę. Trzeba przyznać iż „Jasiołka” była piłkarsko chyba najlepszym przeciwnikiem z jakim w tym sezonie graliśmy i na pewno po tym spotkaniu czuje niedosyt. Ale tak już bywa w piłce. Po 6 wygranych nadal mamy lidera i za tydzień gramy Derby z „Sanem”. Brawo Panowie :-D